Relacje w biznesie – wywiad z Michałem Czekajem

relacje_w_biznesie

Relacje są najważniejsze w życiu i w biznesie. Michał Czekaj, Mistrz Relacji i Komunikacji wie o tym najlepiej. Pracuje on z ludźmi odkąd pamięta. Przeprowadził tysiące spotkań, zaczynając w branży finansowej, poprzez branżę rozwoju osobistego a kończąc na własnej marce „Michał Czekaj”. Freelancer wspierający innych w ich działaniach biznesowych i osobistych. Pracuje w oparciu o swój autorski system mentorski. Rozmawia Elżbieta Jachymczak, Redaktor Naczelna Business Intelligence

Michał, bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia do rozmowy. Nasza relacja trwa już bardzo długo. Mogę śmiało powiedzieć, że od wielu lat jesteś moim mentorem biznesowym. Czy to trend, który właśnie się rozwija?

Elu, Twoje zaproszenie do wywiadu to dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. To właśnie dzięki takim długoletnim relacjom mogę dziś podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w magazynie, który tworzysz. Mentoring biznesowy to relacja, w której każda ze stron wychodzi wygrana. Obecnie większość z nas ma już swojego trenera fitness czy lektora, który nas wspiera lingwistycznie. Okazuje się, że w biznesie również potrzebujemy osoby, która spojrzy na chłodno z boku i poukłada nie tylko sprawy zawodowe, ale również pomoże odnaleźć życiową równowagę. To branża, która dopiero raczkuje, jednak bardzo szybko weryfikuje się czy ktoś ma w tym doświadczenie czy nie.

A gdzie w tym wszystkim są relacje?

Wszędzie (uśmiech). Aby klient trafił do mnie czy do Ciebie musi najpierw nas poznać. Nawiązać z nami relacje i wydać werdykt – wystawić opinię. Jednak sama opinia nie wystarczy. Wybieramy często daną osobę tylko dlatego, że jest nam z nią po drodze. Mamy podobne zainteresowania, dzieci w tym samym wieku lub po prostu się lubimy. Dzięki temu tworzą się relacje, czyli więzi, które łączą nas na lata. Zbudowanie ich nie jest takie trudne. Wyzwaniem jest utrzymać relacje przez wiele lat, pamiętając jednocześnie o tym, że można je stracić w jednej chwili. Osiągając sukcesy na rynku zawsze znajdzie się jednak ktoś, komu nie jest z nami po drodze. O tym również warto dzisiaj pamiętać, bo hejt to negatywny wydźwięk złych relacji. Jeśli jednak szanujemy drugiego człowieka, to powinniśmy umieć zakończyć relacje w sposób kulturalny.

Czym dla Ciebie są relacje?

Dla mnie to styl życia. Uwielbiam pracować z ludźmi. Ludzie dają nam konstruktywną a zarazem darmową wiedzę. Każdy człowiek, którego poznajemy jest naszym nauczycielem. Nie ma przypadkowych ludzi na naszej drodze. Oni wszyscy są po coś. Od tych, których spotkałem w moim życiu nauczyłem się słuchać innych i wyciągać wnioski. Wchodząc w prywatne relacje poznajemy często osobiste historie tych ludzi. Ważne jest, aby nigdy ich nie oceniać, bo każdy z nas przeżywa życie po swojemu. Nie da się żyć bez ludzi. Nawet jeśli jest to np. programista, który spędza 90% czasu z maszyną, to on też ma kolegów, znajomych, rodzinę. On też tworzy relacje. Od tego jak silne są relacje zależy, jak trudno lub jak łatwo nam się żyje.

Czy można prowadzić firmę nie opierając się na relacjach?

Skoro wszędzie są ludzie, to nie ma możliwości prowadzenia firmy bez nawiązywania i utrzymywania relacji. Jeśli osoba decyzyjna idzie tylko po biznes i pomija czynnik ludzki, to takie działanie zawsze źle się kończy. W drugą stronę też nie można przegiąć. Zbyt duża orientacja na ludzi a brak skupienia się na zadaniach powoduje, że biznes się rozmywa. Z punktu widzenia prowadzenia firmy powinniśmy wyznaczać granice, które są naszą kotwicą. Jeśli pracujemy nad projektem, to wszystkie ręce na pokład, a jeśli mamy spotkanie integracyjne to możemy pozwolić sobie na nawiązanie bliższych relacji i luźne rozmowy.

Dlaczego warto dbać o relacje?

Będąc aktywnymi zawodowo spędzamy w pracy znaczną część naszego dobowego czasu, odliczając sen (uśmiech). W mojej ocenie dbanie o relacje jest bardzo ważne. Najtrudniej jednak jest tym ludziom, którzy nie lubią ludzi. Od wyjścia po warzywa do pobliskiego sklepu, przez zakup wakacji a kończąc na urodzinach przyjaciela, wszędzie będą ludzie.

Relacje są nieodłącznie związane z emocjami. Wchodzą w relacje pojawiają się emocje. Jak one wpływają na rozwój relacji w życiu i w biznesie?

Wszystko zależy od tego, jak mocne są emocje. Jeśli jesteśmy w układzie partnerskim to każdy z nas wie, gdzie są granice, wie, co ma zrobić i stara się do tego zastosować. Jeśli jest to układ, gdzie jedna z osób przyjmuje rolę ofiary, kata lub wybawiciela to granice są bardzo mocno przesunięte, a to wpływa na nasze emocje. Tak jak powiedziałaś, relacje są zawsze związane z emocjami. Sam jestem przykładem człowieka emocjonalnego i sporo kosztowało mnie, aby dziś być tym, kim jestem. Niewielu jest mężczyzn, którzy potrafią rozmawiać o emocjach. To element, który jest w nas wypierany od najmłodszych lat.

Jako mężczyźni nie jesteście uczeni mówienia o emocjach i wyrażania ich.

Dokładnie tak. To są przekonania, które wynosimy z domów. Skoro jest to dla nas ziemia niczyja, to nie potrafimy na niej również postawić ogrodzenia. Do tego dochodzi bardzo niska wiara w nas-Polaków, gdzie my czerpiemy wiarę z uznania i poważania, to się okazuje, że ktoś buduje te relacje tylko po to, żeby ktoś go chwalił. Większość problemów biznesowych czy prywatnych bierze się ze zbyt dużego uznania, wchodzącego wręcz w zazdrość.

Foto: Paweł Wodnicki

Jesteśmy różni. Każdy z nas ma swoją hierarchię wartości i przekonań. Kto zatem jest lepszy w budowaniu długotrwałych relacji? Kobiety czy mężczyźni?

Kilka lat temu napisałem książkę „Świadome relacje”, która powstała w oparciu o tysiące rozmów, spotkań i obserwacji. Książka rozeszła się w tysiącach egzemplarzy, a ja nadal szukam odpowiedzi na to pytanie (śmiech). Nie mam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, kto jest lepszy. Każdy z nas żyje i pracuje w oparciu o swój skrypt wartości i według niego podejmuje decyzje. W mojej ocenie, z punktu widzenia biznesowego, patrząc na efekty, mężczyźni potrafią się bardziej wyłączyć z emocji i skoncentrować na celu. Jest to zarówno zaleta, ale również i wada, ponieważ życie nie opiera się tylko na kolekcjonowaniu pieniędzy czy kolejnych sukcesów. Podejście kobiet jest odmienne. Kobiety są emocjonalne i dla nich często rodzina jest najważniejsza. W prowadzeniu biznesu zdarza się, że kobiece decyzje są podejmowana z opóźnieniem, ponieważ kobiety poświęcają więcej czasu na myślenie o celu. Najlepiej jest mieć w sobie 50% pierwiastka męskiego i 50% pierwiastka żeńskiego i uruchamiać mocniejsze strony wtedy, kiedy jest nam to potrzebne.

Z badań wynika, że kobiety otwierają swoje biznesy z pasji i chęci dzielenia się swoją wiedzą, natomiast mężczyźni otwierają firmy po to, aby zarabiać pieniądze.

Albo chcą komuś coś udowodnić. Warto pamiętać, że każdy wymaga indywidualnego podejście do realizacji wyznaczonych celów. Każdy z nas ma inną konstrukcję i zupełnie inną historię, z innego domu się wywodzi. W rozwoju nie ma masowości. Jeśli chcemy iść dalej musimy pracować indywidualnie. Poza tym, że mamy dwie płcie to rozróżniamy jeszcze kobiety o charakterze męskim i mężczyzn o charakterze żeńskim. Przez wiele lat uważałem, że jeśli nie jestem samcem Alfa, to nie poradzę sobie biznesowo. Okazało się, że to nie ma nic wspólnego z byciem dobrym w tym, co robię. W dzisiejszych czasach transformacji właśnie mężczyźni, którzy są wyważeni tzn. potrafią porozmawiać i o emocjach, ale i są silni i zdecydowanie deklasują tych wszystkich gości z jaskini (uśmiech). Powinniśmy wyeliminować takie cechy jak perfekcjonizm, udawadnianie czegoś sobie lub innym oraz robienie czegoś za kogoś.

Doskonale wiem, o czym mówisz. Świadomość moich słabych stron pozwala mi albo nad nimi pracować, albo uzupełniać zespół o osoby, które będą mnie wspierać. W obecnych czasach umiejętność dopasowywania się do zmieniających się realiów jest kluczową umiejętnością.

Jedyną stała jest właśnie zmiana. Jeśli miałbym dziś poradzić biznesowo człowiekowi to powiem, żeby najpierw stał się osobowością prowadzącą biznes, redukując koszty, a nawet chwilę popracować u kogoś, zdobyć doświadczenie a dopiero potem podjąć decyzje i rozwijać działalność. Bardzo cenię sobie spokój. Był czas w moim życiu, kiedy tego spokoju nie było, teraz jest czas, kiedy ten spokój jest i wiem, że działanie w stresie nie jest korzystne ani dla naszego zdrowia, ani dla naszego biznesu.

Czy dzięki dobrym relacjom możemy mieć więcej referencji?

Rekomendacje są ogromną siłą w biznesie i najlepszym podziękowaniem za to, co robimy. Relacje budują rekomendacje pod dwoma warunkami. Po pierwsze osoba, która mnie rekomenduje musi być przekonana, że jestem dobry w tym, co robię, zawodowo jestem profesjonalistą. Po drugie muszę być dobry jako człowiek. Cały dział clientingu wg badań pokazuje, że rekomendujemy ludzi których lubimy i którzy są dobrzy w tym, co robią. Jeśli złożymy to w całość to oznacza, że mamy rozwijać się na dwóch płaszczyznach – jako człowiek i jako profesjonalista. Różni ludzie potrzebują różnego czasu, żeby kogoś polecić, a są też tacy, którzy nigdy nie dadzą pozytywnej rekomendacji. Wiele lat nie rozumiałem, dlaczego tak jest. Dziś odgadłem ten mechanizm. Przykładowo – znamy się już długo, wiem czym się zajmujesz i jaką jakość usług oferujesz swoim klientom. Jeśli przychodzę na spotkanie i ktoś prosi mnie o rekomendacje, a ja znam tą osobę od 45 minut, za to Ciebie znam lata, to nie chcę polecać Ci osoby, za którą nie wiem co do końca stoi. Jeśli poznamy się bliżej, to może przy drugim, trzecim spotkaniu chętniej zarekomenduję tę osobę Tobie i swoim znajomym. Mam coś takiego w sobie, że mnie nie trzeba prosić o rekomendacje. To taki zmysł, że widzę kogo i gdzie mogę połączyć i to robię. Jeżeli działasz dobrze i masz w sobie cierpliwość, to ci ludzie prędzej czy później do Ciebie wrócą. Ludzie skojarzą nazwisko i będą od razu wiedzieli, że warto z Tobą pracować.

Właśnie tak u mnie to działa. Nowe kobiety przychodzące na Biznesowe Śniadania, które organizuję często trafiają do mnie z rekomendacji od innych kobiet uczestniczących w wydarzeniach, na których jestem prelegentem czy tych, które organizuje moja Akademia Kobiecej Przedsiębiorczości.

Zaczynając moją przygodę biznesową 13 lat temu usłyszałem bardzo mądre zdanie „Kiedy przestaniesz myśleć o pieniądzach, zaczniesz w końcu zarabiać.” I tak samo jest z rekomendacjami. Jak idziesz i uważasz, że ktoś Cię musi polecić, to jest odwrotnie. A jeśli robisz swoją pracę dobrze i wkładasz w to całe serce, to nie martwisz się o rekomendacje.

Foto: Paweł Wodnicki
Miejsce realizacji Niebiski Art Hotel & Spa

Jak prywatne relacje przekładają się na naszą efektywność w biznesie?

Uważam, że człowiek to dość skomplikowana konstrukcja, a z drugiej strony szalenie prosta patrząc na komunikację. Wychodzę z założenia, że jeśli mamy spokojne życie, jesteśmy szczęśliwymi ludźmi i mamy kogoś obok, kto nas wspiera, to mamy zupełnie inne nastawienie na pracę. Istnieje prawo boskie, prawo natury i prawo ludzkie. Ludzie powinni działać według prawa ludzkiego i nie ingerować w prawo boskie. Takie podejście polegające na zaufaniu, że boski plan jest zawsze lepszy od naszego, pozwala na odpuszczenie przywiązania się do swojej wersji wydarzeń. Zakładając, że w domu jest wszystko dobrze, że nie muszę udowadniać swojej racji o kilogram soli, to schodzę z tego negatywnego rejestru energii i mogę zająć się pracą. Według mnie im masz bardziej poukładane życie prywatne, tym lepiej radzisz sobie biznesowo. Przecież nikt nie broni ci ładować się pozytywną energią w domu i spożytkować ją w pracy na realizację zadań. Jest to najlepsze podejście.

Często spotykam się z sytuacjami, gdzie jedna ze stron w związku rozwija się zawodowo, głównie biznesowo, a po drugiej stronie jest tzw. „hamulec” i nie ma to znaczenia jaka płeć jest po której stronie. Jak sobie z tym poradzić?

Odsyłam tutaj do mojej książki „Świadome relacje”. Każda forma walki jest stratą energii. Należy znaleźć złoty środek. Wiem, że to może wydawać się trudne i niewykonalne, ale to jedyne rozsądne rozwiązanie. To, że ktoś ma inne podejście do biznesu, to nie oznacza, że ono jest złe. Właśnie w tej różnorodności jest siła. Ta druga osoba nie hamuje Cię, ona pokazuje Ci rzeczy, których Ty nigdy byś nie zauważył. Możemy wzajemnie się w ten sposób uzupełniać, a nie ze sobą walczyć. Im większy rozwój, tym większa świadomość w życiu i w biznesie.

W ostatnich miesiącach, bardziej niż kiedykolwiek, biznes przeniósł się do sieci. Żyjemy w wirtualnym świecie każdego dnia. Jak utrzymywać relacje w wirtualnej rzeczywistości?

Na pewno należy zadbać o te wirtualne relacje tak samo mocno, jak o te w realu. Mam przykłady biznesów online, które się rozsypały, ale również tych tradycyjnych. Znam takie, które zaczynały tradycyjnie a rozwijały się uzupełniając swoje działania o aktywność w sieci. To wszystko zależy od ludzi. Jedni tylko potrafią pracować i nawiązywać relacje offline, za to inni idealnie czują się w sieci i tam budują swoją matrycę kontaktów. Dla tych drugich obecnie nastały bardzo dobre czasy. Choć znów nie będę może oryginalny, to powiem, że należy wypośrodkować. Lubię wiedzieć z kim pracuję, poznać człowieka w realu a potem współpracować z nim online, prowadząc np. mentoring przez platformy webinarowe. Technologia umożliwia nam już teraz pracę na odległość. Jej rozwój za kilka lat pozwoli nam na to, aby obok nas siedział hologram zamiast człowieka. Z jednej strony jest to pozytywne, bo rozwijamy się technologicznie, a z drugiej straszne – bo nic nie jest w stanie zastąpić nam realnych spotkań, w których główną rolę grają emocje i uczucia.

W całej naszej rozmowie przejawia się temat wartości. Dlaczego autentyczność jest fundamentalną wartością wpływającą na dobre relacje?

Autentyczność jest ściśle powiązana z wiarą w siebie. Jeśli ktoś nie uważa, że jest kimś wartościowym, to próbuje być kimś innym. To nie jest dobre rozwiązanie, ale jest to etap, który należy przejść, aby zbudować siebie. My jako kraj, naród – Polacy mamy tą lekcję nadal do odrobienia. Spójność zawsze się obroni. Osobiście nie potrafię się uśmiechać, jeśli nie czuję, że powinienem się uśmiechać. Nie potrafię i nie chcę robić czegoś na siłę, nawet jeśli mogę na tym zarobić. Cenię sobie bardzo autentyczność i lepiej się czuję, kiedy ktoś mi podziękuje za moją pracę np. właśnie rekomendacją, aniżeli miałbym na tym zarobić fortunę. Zarówno w realu, jak i w sieci jestem taki sam. Jest takie ciekawe powiedzenie „Jak jesteś sobą, nie musisz pamiętać o czym było ostatnie spotkanie.” (uśmiech)

Na koniec chcę zapytać Cię o… Twoją nową książkę.

Jest w trakcie. (śmiech) Nie będzie to książka o relacjach, będzie o samodyscyplinie i samo motywacji. Ta książka skierowana jest m.in. do ludzi biznesu i mam nadzieję, że czytelnicy Twojego Dwumiesięcznika Business Intelligence chętnie do niej zajrzą.  A tymczasem zapraszam do słuchania podcastów na moim kanale na YouTube, w szczególności serii „Alfabet życia”

A my z przyjemnością obejmiemy patronat na tą publikacją.

Foto by Paweł Wodnicki

Zdjęcia zrobione w przestrzeniach Niebiski Art Hotel & Spa


Artykuł pochodzi z Dwumiesięcznika Business Intelligence 4/2020