Covid dużym zagrożeniem dla relacji
COVID dotyka każdego z nas. Każdy, kto nie ma stworzonego świata wewnętrznego i nie czuje się w nim dobrze zaczyna czuć dyskomfort w związku z wirusem oraz nakazem izolacji i utraty wolności. Skoro nam indywidualnie jest tak ciężko, to jak radzą sobie nasze relacje zawodowe czy emocjonalne. Partnerzy, którzy dobrze funkcjonują w czasach kryzysu, a nawet dzięki niemu rozwijają się, nie próbują za wszelką cenę się uszczęśliwiać, przyjmują raczej postawę tragicznego optymizmu. W życiu biznesowym przejawia się to niepoprawnym optymizmem, czyli parciem do przodu, otwarciem się na sukces, na rozwój czy nowe możliwości. Jak „mały” wirus może być tak „dużym” zagrożeniem dla relacji międzyludzkich? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
W sieci nie budujemy trwałych relacji
Covid -owe czasy to okres, w którym każdy z nas mierzy się ze stratą. Stratą wolności, planów, kontaktów, relacji, nierzadko pracy. Towarzyszy temu ogrom uczuć, które często są tożsame z uczuciami doświadczanymi w żałobie. Każdy z Nas, aby uratować siebie w związku powinien zająć się tymi uczuciami i ich przeżywaniem. Jednocześnie ważne, żeby można było rozmawiać o tym także w swoich relacjach z bliskimi, nie zostawać samemu ze swoją bezradnością, smutkiem czy złością na zaistniałą sytuację. Coraz częściej pojawia się problem mobbingu w ówczesnych czasach. Nieprzyjemna atmosfera w pracy, pomówienia, ciągłe nerwy i stałe poczucie zaszczucia to jedne z najczęstszych jego oznak. Home office to efekt izolacji w związku z koronawirusem. Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, w której całość lub część pracy wykonujemy nie w biurze, a w domu. Znacząca ilość osób wykonuje pracę online, ze względu na bieżącą sytuację. Pracować z domu ma swoje plusy i minusy zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. O tym pisaliśmy w poprzednim numerze Dwumiesięcznika Business Intelligence.
Psychologiczne aspekty izolacji w czasach COVID
Większość psychologów i socjologów podkreśla, że człowiek jako istota społeczna nie powinien pracować wyłącznie w domu przez dłuższy czas. Nie jest to dla niego dobre zarówno z punktu widzenia psychologicznego, jak i ekonomicznego. Notoryczny brak kontaktu ze współpracownikami powoduje poczucie osamotnienia, odizolowania, wprowadza stany depresyjne, eliminuje efekt synergii, jaki daje praca w grupie, uniemożliwia wymianę wiedzy, pomysłów, tworzenia relacji i więzi. Nieustanny stres, strach przed przełożonym i niechęć do współpracowników w związku z covidowym zagrożeniem – to tylko przykładowe czynniki, które skutecznie zniechęcają do wykonywania obowiązków. Dobra atmosfera w pracy stacjonarnej, a nie online potrafi zdziałać cuda. Okazuje się, że praca w miłej atmosferze korzystnie wpływa zarówno na relacje międzyludzkie, jak również na efektywność pracowników.
Zadbajmy o prawdziwe relacje
W pracy spędzamy bardzo dużo czasu, dlatego powinniśmy czuć się w niej komfortowo. Kluczowe znaczenie mają zatem relacje międzyludzkie i kontakt z przełożonymi, które wpływają na wydajność pracowników. To pierwszy ważny czynnik. Pracownicy powinni darzyć się wzajemnym szacunkiem i dbać o szczerą komunikację. Realizowanie wspólnych projektów nie może opierać się na współzawodnictwie – ważna jest wzajemna pomoc i wyrozumiałość. Atmosferę polepszają również integracje po pracy. Dobrze, by zadbał o to pracodawca, organizując swoim pracownikom różne aktywności. To może być m.in. wyjście na kręgle lub do kina czy też rodzinny piknik integracyjny. Wspieranie pracowników przez szefa to trzeci z czynników budujących miłą atmosferę w pracy. Pomaganie może przyjmować rozmaite formy. Ważne, aby móc dawać i brać, bo w życiu zawodowym ważna jest wymiana doświadczeń zawodowych, emocjonalnych czy intelektualnych. Dzięki temu będziemy w stanie się odbudować niezależnie od tego, jakie spustoszenie poczyni z nami covid i jego reperkusje.
Tekst autorstwa: Marlena Ewa Kazoń, Psychoterapeuta par i rodzin
Artykuł pochodzi z Dwumiesięcznika Business Intelligence 4/2020